Piran – chwilo trwaj!
Tak sobie myślę, że Słowenia zdecydowanie stawia na jakość! No, bo jeśli jest się tak niewielkim krajem o powierzchni nieco ponad 20 tyś km kw., to trzeba się przecież czymś wyróżnić. Na jej terenie leżą imponujące Alpy Julijskie, liczne groty i jaskinie z Postojną na czele, wspaniałe jeziora krasowe i podziemne rzeki, do tego niewielka, ale wyjątkowo przyjazna stolica Lubljana, a na wybrzeżu liczącym zaledwie 44 km długości, takie perły jak Piran właśnie. Zwiedziłam Piran około trzydziestu lat temu, podczas mojego dłuższego pobytu w Słowenii, zapadł mi w sercu bardzo i wiedziałam, że planując nasze istryjskie wakacje , tego miasta nie może zabraknąć na trasie. Wtedy byłam jeszcze nieopierzonym podróżnikiem, który nie wiele, co w życiu widział. Byłam ciekawa czy tym razem to nadmorskie miasteczko skradnie moje serce ponownie. Piran położony jest na krańcach niewielkiego półwyspu i niezależnie czy jedziesz tutaj od Włoch czy wręcz przeciwnie z Chorwacji, na kilkaset metró