Otranto - Wakacyjny kurort z wiekową historią
Otranto jest nie tylko najbardziej wysuniętym na wschód miastem półwyspu Salentyńskiego ale również całej Italii. To miasto o idealnym położeniu do eksploracji wschodnich rubieży Apulii, to wieki wspaniałej historii, pyszna kuchnia i fantastyczne plaże.
Miasto znane jest głównie ze swoich dramatycznych losów. Już w czasach rzymskich był to znany port o znaczeniu zarówno handlowym jak i miejsce skąd wojsko wypływało na podboje państw basenu Morza Śródziemnego. Jak w innych miastach rejonu swoją obecność zaznaczyli tu też Normanowie. Jednak najokrutniejsza karta w historii rozegrała się w 1480 roku kiedy to armia tureckiego sułtana Mahmeda II pod dowództwem Gedika Ahmeda Paszy niesiona silnym wiatrem przybiła do wybrzeża królestwa Neapolu w okolicach Otranto. Nieliczni i słabo uzbrojeni żołnierze nie dali rady tureckiej artylerii i po niespełna dwóch tygodniach Turcy wdarli się do miasta mordując pozostałych przy życiu wojaków. Jednak najgorszy los spotkał ludność cywilną. Kobiety i starsze dzieci zostały sprzedane na targu niewolników, starców i młodsze dzieci wycięto w pień. A ośmiuset mężczyznom pomiędzy piętnastym a pięćdziesiątym rokiem życia kazano wybierać islam albo śmierć. Nie trudno się domyśleć co wybrało 800 męczenników. Szczątki ściętych mężczyzn zostały w późniejszym czasie zebrane i spoczywają w ossuarium znajdującym się w Katedrze w Otranto. W 2013 Papież Benedykt XVI ogłosił decyzję o wyniesieniu ich na ołtarze – to najbardziej hurtowa kanonizacja w historii kościoła katolickiego.
Wspomniany powyżej kościół to jeden z największych zabytków Otranto i to nie tylko dzięki ossuarium, ale również za sprawą fantastycznej mozaiki zdobiącej całą podłogę świątyni. Autorem powstałej w latach sześćdziesiątych XII wieku mozaiki jest mnich, a motywem przewodnim biblijne drzewo życia. Jednak autor nie poprzestał jedynie na scenach biblijnych i w jego dziele życia znajdziemy zarówno postaci historyczne jak i mitologiczne. Mnie mozaika rzuciła na kolana, byłam pod tak wielkim wrażeniem, że o mały włos a nie zajrzałabym do nawy bocznej wypełnionej kośćmi i czaszkami męczenników.
Spacerując starówką trudno nie trafić pod Castello Aragonese – zamek wybudowany na zlecenie Ferdynanda Aragońskiego pod koniec XV wieku. Niestety nie starczyło nam czasu na zwiedzanie wnętrz, więc nic poza suchymi faktami o budowli powiedzieć nie mogę.
Centro Storico di Otranto pełne jest klimatycznych, wąskich uliczek, ciekawych budynków jak chociażby Torre Alfonsina i oczywiście mnóstwo tam knajpek, lodziarni, sklepików z lokalnymi specjałami czy pamiątkami.
Również spacer nadmorską promenadą otaczającą starówkę dostarczy wiele miłych doznań, a po porządnym zwiedzaniu warto zjeść kolację w jakiejś miłej trattorii czy restauracji. Nam bardzo smakowało w pizzerii La Bella Idrusa, która ma świetną lokalizację tuż przy Porta Terra. Oprócz dużego wyboru pizzy można zjeść tam przeróżne owoce morza czy nawet koninę chętnie jadaną przez Włochów. Ja zachwyciłam się tamtejszym Carpaccio z ośmiornicy - palce lizać!
Otranto to też świetna baza wypadowa zarówno do zwiedzania okolicy jak również na plażowanie za miastem. W bezpośrednim sąsiedztwie starówki znajduje się niewielka plaża jednak to tereny podmiejskie obfitują we wspaniałe plaże w każdym gatunku. Znajdziesz tam szerokie, płatne, piaszczyste (nudne) „Lido” – z piaskiem porównywanym do tych z egzotycznych zakątków świata jak i urocze małe „Cala” czyli zatoczki pomiędzy skalistym wybrzeżem. Mimo, że trafiliśmy na wyjątkowo chłodną majówkę to i mam udało się jeden dzień spędzić właśnie w takim rajskim miejscu.
W trakcie trwania naszych apulijskich wakacji była to nasza ostatnia baza noclegowa i podczas kilku dni spędzonych tam miałam bardzo mieszane uczucia, ciężko mi było nawet określić czy miasteczko podoba mi się czy nie. Po fantastycznym Bari i klimatycznym, pocztówkowym wręcz Monopoli, Otranto wydało mi się zapuszczone i mniej przyjazne. Ciężko to odczuć podczas jednego popołudnia na starówce, gdzie nie brak wspaniałych budowli. Jednak spacerując zaledwie parę kroków od historycznej części miasta różnicę widać wyraźnie. Dziś wspominając i marząc o podróży do Włoch, biorę Otranto w ciemno!
Otranto to także, jak wspomniałam świetna baza do zwiedzania tej części Apulii. Nam udało się odwiedzić Gallipoli, Lecce, Santa Cesarea Terme czy Leuce.
Odzież Pitbull znana jest z trwałości i unikalnego designu, który łączy w sobie elementy miejskiego stylu z odrobiną agresywnego charakteru. Marka ta oferuje szeroką gamę ubrań, w tym t-shirty, bluzy, kurtki oraz akcesoria, które są wybierane zarówno przez sportowców, jak i przez osoby ceniące sobie wygodę i oryginalność w codziennym ubiorze.
OdpowiedzUsuń