Matala - Today is live, tomorrrow never comes
Jeśli wybierasz się do Matali, koniecznie wsuń kwiaty we włosy – chciałoby się zaśpiewać parafrazując kultowy utwór Scotta McKenziego, który stał się bez wątpienia hymnem hipisów. Nadmorska Matala, gdzie panuje klimat wakacyjnej sielanki przez wiele lat była stolicą dzieci kwiatów na Krecie. I choć dziś nie spotkasz już tu pewnie Boba Dylana z hordą długowłosych pacyfistów, to w czerwcu możesz popląsać w rytm muzyki na Matala Beach Festival . Ta dawna wioska rybacka położona jest na południowym wybrzeżu wyspy. Szeroka malownicza plaża znajdująca się w zatoce, ze schodzącą do morza skałą pełną wydrążonych jaskiń, zamieszkałych niegdyś przez hipisów, to bardzo przyjemne miejsce na całodniowy relaks lub przerwę w podróży. Podziurawiona jak szwajcarski ser skała, zbudowana z miękkiego jasnego wapienia, zagospodarowywana była przez ludzi od tysięc