Letnie osy kąsają nas nawet w listopadzie – Teatr Dramatyczny Scena na Woli
Teatr - czyli
nie znam się to się wypowiem.
W tym roku dostaliśmy z Mariuszem
świetny prezent od Mikołaja, a były to bilety na dowolny spektakl do Teatru
Dramatycznego w Warszawie. Repertuar teatru naprawdę ciekawy, więc nie było
łatwo się zdecydować. Postawiłam w końcu na sztukę Iwana Wyrypajewa o bardzo
intrygującym tytule „Letnie osy kąsają nas nawet w listopadzie”. To właśnie
nazwisko rosyjskiego dramaturga i reżysera pomogło podjąć decyzję, co zobaczymy
tym razem. Ściślej mówiąc zachęcił mnie inny spektakl tego autora, który
widzieliśmy kilka lat temu, a mianowicie „ Ufo kontakt” – sztuka tak bardzo mi
się spodobała, że chciałam zobaczyć coś więcej.
„Gdzie
był Markus w zeszły poniedziałek?” – To pytanie, które pada ze sceny na
początku tej sztuki, choć pozornie bardzo proste, stanie się przyczynkiem do
rozmowy o najistotniejszych tematach naszej egzystencji. Troje bliskich sobie ludzi:
małżeństwo Sara i Robert oraz ich serdeczny przyjaciel Donald pokazują nam jak
bardzo letnie osy potrafią kąsać nas nawet w listopadzie. A więc gdzie był
Markus – brat Roberta w zeszły poniedziałek? Odwiedził Sarę w ich domu, czy też
może jak twierdzi Donald spędził ten dzień z nim i jego żoną Martą? Czy w takim
razie Sara nie mówi prawdy i dom małżonków odwiedził inny mężczyzna, czy też
może zmęczony życiem Donald pomylił fakty? Im bardziej Robert drąży temat, tym każda ze
stron jeszcze gorliwiej broni swojej wersji. Troje bohaterów w tej sytuacji
obnaża swoje lęki i kłamstwa, próbuje usprawiedliwić grzeszki z przeszłości.
Zadają fundamentalne pytania: czym jest miłość, czy istnieje bóg i jak żyć z
nim i bez niego? Jak radzić sobie z uczuciem samotności - samotności wśród bliskich?
Czy lekiem na wszystko może być psychoanalityk, głęboka wiara, czy
racjonalizowanie każdego zdarzenia z naszego życia? Nie ma jednak ostatecznych
odpowiedzi na te istotne kwestie i dlatego właśnie trudno tak po prostu wstać z
teatralnego fotela i przestać myśleć o tematach, które dotyczą w takim samym
stopniu widza, co bohaterów Wyrypajewa.
W
sztuce występuje trójka wspaniałych aktorów Katarzyna Herman, Witold Dębicki i
Zdzisław Wardejn. Przez niespełna półtorej godziny tej jedno-aktówki
praktycznie nie schodzą ze sceny, każde z nich ma tu kilka monologów zagranych
błyskotliwie, lekko i bardzo prawdziwie. Reżyserem sztuki jest Wojciech
Urbański, a scenografia jest autorstwa Anny Tomczyńskiej. Odpowiada mi
wrażliwość tych twórców i artystów, dlatego polecam sztukę gorąco każdemu, kto
szuka w teatrze czegoś więcej niż zabawnej komedii.
Letnie
osy zbudowane z naszych lęków i grzechów za sprawą naszego sumienia kąsają nas
nawet w listopadzie.
Zdjęcie plakatu zapożyczyłam ze strony teatru.
Zdjęcie plakatu zapożyczyłam ze strony teatru.
Komentarze
Prześlij komentarz