Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

      Co zrobić jeśli gdzieś Cię ciągnie, a tu akurat brak czasu, urlopu czy kasy. Rozwiązaniem są krótkie, weekendowe lub nawet jednodniowe wypady i właśnie na taki wyjazd fantastycznie nadaje się Spreewald.


Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

       Spreewald to piękna kraina geograficzna Dolnych Łużyc, zamieszkiwana przez naszych braci Słowian. Obszar znajdujący się kilkadziesiąt kilometrów za naszą zachodnią granicą to  idylliczne miejsce gdzie odpoczniesz od zgiełku wielkich miast. Można zabrać rowery, wypożyczyć kajaki i spędzić tu cały tygodniowy lub dłuższy urlop, ale można także wpaść tu na weekend lub tak jak my, na dosłownie jeden dzień.


Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.


       Spreewald to uznany za rezerwat biosfery Unesco region powstały w wyniku ostatniego zlodowacenia. Skrawek lądu poszarpany licznymi odnogami rzeki Spreewy i uzupełniony o wąskie kanały. Taka mała Wenecja bez tłumów, a tak na poważnie mi bardziej kojarzy się z malowniczą Holandią. 


Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

     
       Najbardziej popularną atrakcją regionu jest oczywiście "spacer" drogami wodnymi, które łącznie mają kilkaset kilometrów. My zaczynamy nasz rejs w Lubbenau, miasteczku bardzo urokliwym i chyba typowym w tej części Niemiec. Zostawiamy samochody na parkingu. Od razu zostajemy złowieni przez obsługę na pomost gdzie przycumowane są płaskodenne łodzie o nazwie kahn napędzane niczym gondole siłą mięśni lokalnych "flisaków". To właśnie nimi popłyniemy na wycieczkę. Rejs trwa od dwóch do trzech godzin.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.


        W czasie wycieczki nasz gondolier opowiada (po niemiecku) trochę o regionie i ciekawostkach związanych z życiem w miejscu gdzie jeszcze w dwudziestym wieku cała komunikacja odbywała się kanałami. Szczególnie ciekawa jest historia o dostarczaniu poczty jedynie drogą wodną do znajdujących się tu domów. Tylko czy ktoś jeszcze pisuje listy? Po drodze zatrzymujemy się przy pomoście gdzie za drobną opłata można skosztować chleba ze smalcem czy lokalnego specjału czyli ogórków kiszonych przyrządzonych na różne sposoby. Na początku lata bujna, zabójczo zielona roślinność i zadbane domostwa oblane promieniami słońca odbijają się cudownie w tafli wody. No naprawdę pięknie!

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.


        Po kilkudziesięciu minutach docieramy do Lehde starej dolnołużyckiej wioski (obecnie wchłonięta przez Lubbenau). Tu dostajemy czterdzieści minut wolnego czasu. Można pójść na spacer, posilić się w jednej z restauracji czy wybrać do muzeum. My stawiamy na spacer, na więcej brakło nam czasu. Wracamy na łódź w drogę powrotną do miasteczka. Jest błogo ! Czas płynie tu jakby wolniej, puszczam wodzę fantazji, że kiedyś wynajmiemy jeden z tych pięknych domków nad kanałem i spędzę tu cały tydzień na czytaniu i lenistwie. No dobra, trochę mnie poniosło, ale z wiekiem już umiem sobie taki urlop wyobrazić.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.


     Trochę już wygłodniali w miasteczku jemy typowo niemieckie przysmaki, czyli Caryywurst i pieczone ziemniaczki w twarogiem. Na straganach w pobliżu przystani, po raz kolejny degustujemy ogórki kiszone w różnych wersjach i wybieramy się na krótki spacer po mieście.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

      Dwie rzeczy mocno utkwiły mi w pamięci, gdzieś koło godziny osiemnastej, całe miasteczko zamiera, a byliśmy w pierwszy weekend wakacji. Może spowodowane jest to tym, że my czterdziestolatki z hakiem razem z nastoletnią latoroślą mocno zaniżaliśmy średni wiek turystów. Po drugie, w czasie całego rejsu nie ukąsił mnie żaden komar, choć w tym czasie nad Odrą  były ich całe chmary.  

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.


     Dla mnie to dodatkowo była podróż sentymentalna, dobrze pamiętam jak pływaliśmy kanałami Spreewaldu na organizowanej przez nasz hufiec wymianie polskich harcerzy i młodzieży łużyckiej i niemieckiej. Od tego czasu minęło już ponad 30 lat, ale miejsce to tak pozytywnie zapisało się w mojej pamięci, że bardzo chciałam pojechać tam z moimi dzieciakami. Nie zawiodłam się, warto spędzić tu choć kilka godzin lub uczynić z Lubbenau bazę wypadową do zwiedzania całych Łużyc. 

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Spreewald - Brandenburgia jak z obrazka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Fuerteventura - gwarancja udanego urlopu

Bari jest autentyczne!

Eze, Lazurowe Wybrzeże - tu jest pięknie!