Spacerkiem po Zaandijk

        Do Zaandijk trafiliśmy trochę przez przypadek. Czytałam o tym małym miasteczku leżącym przy brzegu rzeki Zaan, dosłownie na przeciwko Zaanse Schans , ale nie sądziłam, że starczy nam czasu na choćby krótki spacer. Tymczasem okazało się, że od strony skansenu można dostać się tam łódką, więc nie namyślając się długo skorzystaliśmy z tej możliwości. W dodatku wolontariusze obsługujący przeprawę zaopatrzyli nas w krótki informator na temat miasteczka w języku polskim. 


spacerkiem po Zaandijk





        Przybiliśmy do brzegu przy Zaandijker Sluis - śluzie zbudowanej w 1727 roku i zaraz po zejściu na ląd naszym oczom ukazała się ulica Lagedijk, przy której mieści się wiele zabytkowych domów. My jednak w pierwszej kolejności zgodnie z radą z przewodnika skierowaliśmy się w bok do pełnej uroku maleńkiej dzielnicy Domineestuin. Ta mikro osada, której pierwsze domostwa powstały już pod koniec XVIII wieku została objęta prawem zakazującym zmian w zabudowie dzięki czemu jest tu niezwykle uroczo. Po krótkim spacerze wróciliśmy na główny szlak.







        Zmierzając w stronę mostu po obu stronach Lagedijk znajduje się szereg domów opisanych w naszym mini przewodniku. Mogłabym teraz, powołując się na te informacje, opisać po kolei najciekawsze budynki. Jednak prawda jest taka, że nasz biuletyn zjadł pies, a ściślej mówiąc wygryzł w kartce kilka dziur i tyle z dokładnego opisu.






         Zabytkowe domy pochodzą z XVIII i XIX wieku. Wśród nich znajdują się dawny Urząd Miasta, dom notariusza, siedziba Burmistrza Zaandijk, domy kupieckie czy zabudowa dawnej fabryki kakao i czekolady. Wiele budynków posiada fasady o ciekawych kształtach, bogato zdobione okna i piękne portale drzwiowe na punkcie których mam bzika. Wszystko to okraszone bujnymi kwiatami.








           Do ciekawszych obiektów zaliczyć można najmniejszy dom przy Lagendijk o szerokości zaledwie 3,2 metra, w którym mieścił się sklepik ze słodyczami. Dom z dodatkowymi drzwiami usytuowanymi w bocznej fasadzie o dość osobliwym przeznaczeniu, a mianowicie służyły one do wynoszenia ciał  zmarłych mieszkańców.










         Gdzieś po trasie trafiliśmy na sklep z antykami i oryginalnymi pamiątkami oraz miłą kawiarenkę gdzie posililiśmy się słodkościami. Wracając przez most na stronę skansenu można przyjrzeć się tylnej stronie zabudowań ulicy Lagedijk i to jest bardzo piękny widok. 







          Jeśli będziecie zwiedzać skansen Zaanse Schans spróbujcie wygospodarować trochę czasu na Zaandijk, bo naprawdę warto!  




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Fuerteventura - gwarancja udanego urlopu

Bari jest autentyczne!

Eze, Lazurowe Wybrzeże - tu jest pięknie!