Isle of Wight z pokładu double-decker’a

        Powiedzieć, że zwiedziłam Isle of Wight byłoby kłamstwem. Miałam to szczęście spędzić na wyspie dwa dni na zaproszenie mojego partnera handlowego firmy Charnwood i jak nietrudno się domyśleć sporą część tego czasu wypełniła mi wizyta w fabryce i spotkania biznesowe, ale o tym opowiem po krótce później. Jednak to, co tam zobaczyłam na tyle mnie zauroczyło, że postanowiłam napisać kilka zdań, a przede wszystkim pokazać kilka zdjęć, bo miejsce absolutnie warte jest uwagi i dłuższego pobytu.

        

        Isle of Wight to niewielka wyspa położona u południowego wybrzeża Wielkiej Brytanii na kanale La Manche, słynąca z pięknych plaż i niezwykłych krajobrazów oraz letniej rezydencji królowej Wiktorii – Osborne House. Bardzo łatwo dostać się tu z Londynu, dlatego uważam, że może to być ciekawa alternatywa na wakacyjny wypoczynek w czasach, kiedy południowa Europa mierzy się w okresie letnim z nieprawdopodobnymi upałami. Oczywiście turystyka kwitnie tu od dziesięcioleci, ale wydaje mi się, że opiera się głównie na letnikach z królestwa. Na wyspę dotrzeć można promem z kilku nadmorskich miejscowości, w naszym przypadku było to Southampton, ale nasza podróż na szczęście nie była tak dramatyczna jak najsłynniejszego parowca świata Titanica i już po kilkudziesięciu minutach dotarliśmy do jej brzegów.

        Urocze nadmorskie Cowes od razu wywołało uśmiech na mojej twarzy, wakacyjny klimat czuć tu na każdym kroku. W miasteczku znajduje się piękna marina, a główna ulica przyozdobiona trzepoczącymi na wietrze kolorowymi proporczykami pełna jest klimatycznych butików, hoteli i restauracji. W pobliżu Cowes mieści się słynny Osborne House – wiejska rezydencja królowej Wiktorii i jej męża księcia Alberta, którego o zgrozo! nie zobaczyłam nawet z daleka, no cóż jest po co wracać.

    Stolicą Isle of Wight jest położone centralnie Newport i to właśnie na jego obrzeżach swoją siedzibę ma odwiedzana przeze mnie firma. Tu również nie udało mi się spokojnie zwiedzić miasta, a jego centrum widziałam jedynie przejazdem podczas naszej wycieczki.

 

        No dobra! Dość tego gadania, czego nie widziałam! Teraz będzie o wspaniałej niespodziance, jaką zorganizowała dla nas firma Charnwood, aby choć trochę pokazać nam swoją małą ojczyznę. Zostaliśmy zaproszenie na przejażdżkę stylowym duble-deckerem, podczas której mogliśmy podziwiać widoki zupełnie jak ze słynnego brytyjskiego programu „Ucieczka na wieś”, bo na wyspie rzeczywiście nie brakuje wspaniałych sielskich widoczków i klimatycznych zadbanych domostw i wiosek. 

        Ponad połowa wyspy jest uznana za tzw. Obszar Wyjątkowego Piękna Naturalnego i jest on chroniony przed nadmierną zabudową, a w 2019 roku wyspa Wight otrzymała również status Rezerwatu Biosfery. 

        Mieliśmy również krótką przerwę na spacer po pięknej plaży Compton Beach otoczonej złoto – rudymi klifami z piaskowca i z widokiem na wspaniałe białe, kredowe klify Freshwater w oddali. W słoneczną pogodę widok jest oszałamiający. To ulubione miejsce surferów, plażowiczów, ale też amatorów paleontologów. Isle of Wight uważana jest, bowiem za brytyjską stolicę dinozaurów i właśnie na tej plaży do dziś można znaleźć ciekawe skamieliny, bo erodujący piaskowiec odsłania 8000 lat geologicznej historii.

    Na koniec kilka słów o firmie Charnwood, która jest najstarszym w Wielkiej Brytanii producentem wysokiej jakości piecyków na drewno. Podczas naszej wizyty mogliśmy zwiedzić fabrykę, w tym halę produkcyjną czy elegancki showroom. Drugą bardzo ciekawą gałęzią działalności firmy jest produkcja elementów emaliowanych. To właśnie tutaj powstają między innymi znane Wam tablice informacyjne z londyńskiego metra.

        To tylko promil tego, co oferuje ta niewielka, ale jakże urokliwa wyspa. Mam nadzieję wrócić tam jeszcze, tym razem na dłużej, aby móc zwiedzić oryginalny Osborn House, zamek Carisbrooke, czy piękne nadmorskie miejscowości jak Shanklin. A jeśli lubisz eksplorować Wielką Brytanię zapraszam również do lektury moich relacji ze zwiedzania pięknego Cotswolds. Na koniec jeszcze kilka zdjęć.