Cotswolds - praktycznie
Kilka praktycznych
informacji dla osób, które nabrały ochoty na wizytę w tym pięknym zakątku
świata.
Jak dojechać?
Z Londynu autobusem NationalExpress do Cirencester. Dworzec autobusowy Victoria Coach Station znajduje się
na tyłach dworca kolejowego Victoria, na który można bez trudu dostać się z
lotniska. Ile kosztowały nasze bilety – nie wiem, bo to prezent przecież był,
ale na czytelnej i łatwej w obsłudze stronie internetowej ceny na ten rok
kształtują się w granicach 7 – 9 futów, przy zakupie z ok. trzymiesięcznym
wyprzedzeniem do ok. 20 funtów przy zakupie z dnia na dzień. Dziennie kursuje
kila autobusów, więc łatwo dopasować połączenie do własnych potrzeb. Podróż
trwa dwie godziny dwadzieścia minut.
Nocleg :
Tu oczywiście możliwości
jest mnóstwo, bo region typowo turystyczny oferuje zarówno domowe pensjonaty jak i hotele. Tak czy inaczej
tanio nie jest (średnio od 60 do nawet 180 funtów za dwójkę za noc). My
nocowałyśmy w hotelu sieciowym Travelodge. Czysty, zadbany, tani hotel, idealny
jako baza wypadowa na całodniowe wycieczki. Jedyny minus to położenie z dala od
centrum miasteczka, ale dla nas to nie był wielki kłopot.
Komunikacja :
Tak jak już wspominałam,
mino, że oczywiście kursują autobusy, gdzieniegdzie nawet pociągi to nie jest
łatwo dostosować połączenia do planu zwiedzania. Na stronie www.travelinesw.com
można zaplanować podróż i znaleźć rozkłady jazdy autobusów, pociągów itp..
Fajną opcją jest zakup Cotswolds Discoverer pass – to bilet dający możliwość
podróży różnymi środkami lokomocji za niewygórowaną cenę. Jednodniowy bilet dla
osoby dorosłej kosztuje 10 funtów, a trzydniowy 25 funtów, dzieci mają 50%
zniżki. Strona z informacjami na ten temat
- www.escapetothecotswolds.org.uk .
Pojedyncze bilety też nie są w bardzo wysokich cenach, więc wszystko zależy od
ilości połączeń. Istnieją również całodniowe bilety poszczególnych
przewoźników, jeśli przemieszczamy się
autobusami jednej firmy to bilet jest jeszcze tańszy. My trzeciego dnia
zapłaciłyśmy po 7 funtów za całodniowy bilet, jednak o tej opcji dowiedziałyśmy
się dopiero od kierowcy u którego kupowałyśmy bilety. W ostateczności pozostają
taksówki, a ponieważ odległości pomiędzy wioskami i miasteczkami nie są wielkie
to i koszt nie jest zabójczy. Za podróż taksówką z Bibury do Cirencester
zapłaciłyśmy kilkanaście funtów ( na trzy osoby da się przeżyć ). Gorzej z ich
dostępnością, nie spotkałam się postojami taksówek, trzeba zamawiać za
pośrednictwem recepcji hotelowej lub numery można uzyskać w informacji
turystycznej.
Wyżywienie :
Angielskie śniadanie to
ogromna dawka kalorii i wydatek kilku funtów, zapewnia, że nie będziemy myśleli
o jedzeniu do późnego popołudnia. Polecam gorąco sieć knajpek - Wetherspoon :
www.jdwetherspoon.co.uk tam naprawdę można tanio zjeść nie tylko śniadanie. W dodatku
wszystkie puby z tej sieci w których byłam, to stare tradycyjne lokale z typowo
angielskim klimatem. Tym razem, na naszej trasie niestety tylko raz, w
Stratford-upon-Avon miałyśmy możliwość stołować się w tej taniej sieciówce. W
Cirencester obiadokolacje jadałyśmy w Black Horse : www.blackhorsepubcirencester.co.uk - pub
odwiedzany głównie przez lokalesów oferuje tanie posiłki, to również jest
sieciówka - Marston’s. W jednej i drugiej sieci oferowane są klasyczne dania
kuchni angielskiej ( ale nie tylko ), ich atutem przy podróżach
niskobudżetowych, są liczne promocje w stylu dwa dania główne w cenie jednego np.
stek z dodatkami lub Fish and chips, albo gratis piwo do dania głównego. Cena
za taki posiłek to ok. 8-10 funtów.
Na koniec chcę jeszcze raz
podziękować moim bliskim za ten wspaniały prezent. Tacie i Mariuszowi za to, że
zostali i zaopiekowali się całą naszą „trzódką”. Mariuszowi za kilka stówek,
które pozwoliły trochę zaszaleć. Mamie i Oli za świetny pomysł, realizację i
miłe towarzystwo, bo mnie podróże cieszą tylko wtedy, gdy mogę dzielić je z
osobami które kocham.
.jpg)
Komentarze
Prześlij komentarz